Takich dwóch, jak nas trzech, nie ma ani jednego 👉 te słowa idealnie opisują historię Conversion. Dzisiaj można powiedzieć, że jest rocznica… Polecane przez: Maciej Frankowski
28.9k Likes, 133 Comments - Sylwia Bomba (@sylwiabomba) on Instagram: “„Takich trzech jak nas dwie nie ma ani jednego” 🤣 a Ty jaki dałbyś/dałabyś TYTUŁ do tego ZDJĘCIA?…”
W myśl zasady „takich dwóch jak jak nas trzech, to nie ma ani jednego”. Pewien mężczyzna dostaje ataków paniki w całkiem zwyczajnych sytuacjach, ponieważ nie może pogodzić się ze śmiercią żony i córki. Inny, na skutek rodzinnej tragedii, decyduje się na ostateczny krok i popełnia samobójstwo.
Fast Money. Taki mecz był nam bardzo potrzebny po wyjazdowej porażce w Mniszkowie. Pokonanie przeciwnika występującego klasę wyżej to zawsze jest “coś”. Tym bardziej, że zwycięstwo było pewne, efektowne i w pełni zasłużone. Dzisiejsze spotkanie miało dwóch bohaterów i doprawdy trudno rozstrzygnąć, który z nich rozegrał lepsze “zawody”. Pierwszy z nich – Łukasz Mucha – już w 19. minucie wyprowadził nas na prowadzenie, wykorzystując krzyżowe podanie Wojciecha Aleksandrowicza i niepewną interwencję bramkarza Polonii, znanego nam dobrze Radosława Dejdy. I choć w pierwszej połowie nie udało nam się ponownie “skaleczyć” gości, to nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Na prawym skrzydle szalał Patryk Zielonka, jednak żadnego z jego kilku bardzo dobrych dośrodkowań nie udało zamienić się na bramkę. Palce maczał w tym Sergio Batata, były zawodnik Stalówki, który występował dzisiaj w roli ostatniego obrońcy. W drugiej odsłonie nadal byliśmy drużyną lepszą, choć IV-ligowcy zaczęli dochodzić do głosu. Swoją popisową rolę odgrywał Krystian Bożyk, występujący na “szóstce”, w roli defensywnego pomocnika. Nie było dla niego dzisiaj przegranych piłek, nie odstawiał nogi i bardzo pewnie “czyścił” środek pola. W ataku nasi dwaj MVP także nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. W 50. minucie Łukasz Mucha zdobył swoją druga bramkę strzałem z rzutu wolnego – technicznie, w samo okno. Przypomniał tym samym, że nadal jest w posiadaniu jednej z najlepiej wyważonych lewych nóg w lidze. I gdy wydawało się, że obejrzeliśmy już bramkę dnia, do rzutu wolnego podszedł Krystian Bożyk. Petarda w same widły i Radosław Dejda, mimo że piłka uderzona była w “jego” róg, nie zdążył. Nie miał prawa. Nie wiem nawet, czy widział piłkę. Trzy-zerko i jesteśmy w V rundzie Pucharu Polski. Tak daleko już dawno nie udało nam się zajść. Kolejnego przeciwnika poznamy pewnie jutro lub pojutrze. Stal Niewiadów – Polonia Piotrków Tryb. 3-0 (1-0) Bramki: Łukasz Mucha x2, Krystian Bożyk. Stal: Szczpański – Aleksandrowicz (2żk=czk), Walentynowicz, Dejda, Kotynia – Zielonka (Bobrek), Bożyk, Karoń (R. Mucha), Gulej, Ł. Mucha (Golewski) – Urbańczyk.
Wątek: Takich dwóch jak nas trzech, to nie ma ani jednego (Przeczytany 593 razy) 0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek. Na stronie FB Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego pojawiło się zdjęcie monety jakiej świat nie widział. Nie widział, bo w zasadzie jej nie ma. Jest to zdjęcie złożone w programie graficznym z trzech zdjęć różnych koledzy zapateują się do stosowania takich zabiegów dla zilustrowania monet które są niedostępne w pełnym wizerunku. W mojej ocenie to ciekawsze rozwiązanie niż ilustracja ręczna. Oczywiście pod warunkiem, że odbiorca jest świadom manipulacji. Zapisane ja nie posiadam FB - czy mógłby ktoś zdjęcie skopiować i wstawić ?Tomasz Zapisane Pozdrowienia, Tomasz Proszę bardzo:Zrodlo: Gabinet Numizmatyczny. Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego Zapisane Jak koledzy zapateują się do stosowania takich zabiegów dla zilustrowania monet które są niedostępne w pełnym wizerunku. W mojej ocenie to ciekawsze rozwiązanie niż ilustracja ręczna. Oczywiście pod warunkiem, że odbiorca jest świadom wszystkim dzięki za udostępnienie, bardzo ciekawy zabieg, a i efekt świetny. Co do reszty w pełni zgadzam się z Pańską Pięknie dobrany tytuł wątku! « Ostatnia zmiana: 23 Październik 2021, 06:57:53 wysłana przez Paweł 1261 » Zapisane Pozdrawiam,Paweł
TAKICH DWÓCH, JAK NAS TRZECH, TO NIE MA ANI JEDNEGO Nie ma jak przedszkolna "paczka". W tym roku nawiązało się kilka kółeczek. Popularne posty z tego bloga Nowe smaki, egzotyczny wygląd i czasem trudne do powtórzenia nazwy. Niektóre z owoców znamy doskonale, niektórych spróbowaliśmy po raz pierwszy. Poznaliśmy ich smak oraz widzieliśmy jak i gdzie rosną. Bardzo dziękujemy wszystkim Rodzicom za przyniesienie owoców - dzięki Wam to był prawdziwie niezapomniany i pyszny dzień. Na zakończenie zjedliśmy też dżem z fig przyniesiony przez Tatę Luki - to bałkański przysmak - BARDZO SŁODKI! Jeszcze tylko dwa dni wakacji i otwieramy nowy rok szkolny 2021/22. Te wakacje były wspaniałą przygodą. Nauczyliśmy się wielu wspólnych zabaw, zbudowaliśmy setki zamków, ugotowaliśmy litry błotnych zup i pysznych lodów. Dbaliśmy o nasz piękny przedszkolny ogród, zbieraliśmy plony i konsumowaliśmy je ze smakiem. Spędziliśmy dużo czasu w lesie, obserwowaliśmy przyrodę, przeczytaliśmy wiele opowieści. Powitaliśmy w przedszkolu nowych mieszkańców i pożegnaliśmy przedszkolaków gotowych do rozpoczęcia przygody ze szkołą. Jesteśmy gotowi na nowe wyzwania. Mamy dużo planów i wiele nowości. Nasze przedszkole działa już 15 lat i rozpoczynamy 16 rok naszej działalności. Pamiętamy i wspominamy każdego przedszkolaka, który bawił się w naszej krainie, mamy nadzieją, że spełniacie swoje marzenia. Ruszamy z nową przygodą. TO DOPIERO BYŁO COŚ We wtorek w naszym przedszkolu mieliśmy dzień szpinaku Rodzice przynieśli sałatkę, świeże liście szpinaku, krokieciki ze szpinakiem oraz szpinakowe ravioli (dwa ostatnie były zbyt szybko zjedzone i nie zdążyliśmy ich uwiecznić) Po lekcji "poglądowej", ruszyliśmy z wielkim zapałem do gotowania. Robiliśmy szpinakowe paszteciki. Musieliśmy najpierw rozwałkować ciasto francuskie. Jeden wałek a tyle rąk do pracy. Każdy miał swój sposób radzenia sobie z wyzwaniem, Zuzia zrobiła szybko sakiewkę, a Helenka próbowała wwałkować rękę w ciasto. Nie udało się. Michał i Dominik też mieli swoje sposoby. Piotruś zachwycony swoim osiągnięciem. Artur z wielką dokładnością układał swoje paszteciki. A później trzeba było wszystko dokładnie ułożyć na blaszce. Jeszcze skleję tu, i tu i będzie dobrze. Jest, to będzie PYSZNE. Nie zapominajmy, że robią nam zdjęcia. Praca zespołowa w grupie zdobywców zawsze wychodzi najlepiej. Jeszcze poprawki ko
takich dwóch jak nas trzech to nie ma ani jednego